Jak to, gdzie? Wypożyczone, oczywiście.
Poza tym, wcale nie dwie, lecz dwanaście. Razem jest ich trzynaście. Zazwyczaj zostawiam sobie tylko jedną w domu. Wymieniają się co miesiąc.
Jak to, komu wypożyczone? Potrzebującym, ma się rozumieć!
Wszak wiadomo, że każdy człowiek potrzebuje dobrej rady, a nie każdy ma teściową. Dlatego ja je zbieram i potem udostępniam tym, którzy zapłacą.
Trzeba jakoś zarabiać. Posada maga nie jest już dzisiaj tak intratna, jak kiedyś.
Jak to, co mają ze sobą wspólnego teściowa i dobra rada? Wszak wiadomo, -wybacz, że się powtarzam - teściowa zawsze wie najlepiej! Czyżby w twoim ziemniaczanym królestwie było inaczej?
Poza tym, wcale nie dwie, lecz dwanaście. Razem jest ich trzynaście. Zazwyczaj zostawiam sobie tylko jedną w domu. Wymieniają się co miesiąc.
Jak to, komu wypożyczone? Potrzebującym, ma się rozumieć!
Wszak wiadomo, że każdy człowiek potrzebuje dobrej rady, a nie każdy ma teściową. Dlatego ja je zbieram i potem udostępniam tym, którzy zapłacą.
Trzeba jakoś zarabiać. Posada maga nie jest już dzisiaj tak intratna, jak kiedyś.
Jak to, co mają ze sobą wspólnego teściowa i dobra rada? Wszak wiadomo, -wybacz, że się powtarzam - teściowa zawsze wie najlepiej! Czyżby w twoim ziemniaczanym królestwie było inaczej?
Trzynaście teściowych? Mag Uklah musi mieć żelazne zdrowie. Ale jest w tym, co mówi, sporo racji. Teściowa zawsze wie najlepiej...
Przynajmniej tak twierdzą rodzice. Ale oni mówią to tak, jakby nie do końca w to wierzyli. To się chyba nazywa: ironia.
Ale widocznie tutaj rzeczywiście tak jest.
Przynajmniej tak twierdzą rodzice. Ale oni mówią to tak, jakby nie do końca w to wierzyli. To się chyba nazywa: ironia.
Ale widocznie tutaj rzeczywiście tak jest.